Są wakacje – letni czas sprzyja odpoczynkowi. Podczas urlopu zdarza się, że jesteśmy częściej narażeni na pokusy związane z miejscem wypoczynku. Możemy być spokojni, jeśli kusi nas, po wielogodzinnej wędrowce, zjedzona na deser domowa drożdżówka z jagodami, czy też szarlotka w schronisku własnie wyjęta z pieca. Inaczej sprawa się ma, gdy spędzamy czas w nadmorskiej miejscowości, ulokowani już czwartą godzinę pomiędzy budką z lodami, sprzedawcą gofrów, frytek i hamburgerów, a w cieniu leżaka chłodzi się kolejne piwo.
Dzisiaj jednak nie chciałam się zajmować smutnym bardzo dla mnie tematem otyłości powszechnie widocznej na plaży. Otyłości rzucającej się w oczy, wśród coraz to młodszych dzieci, trzymających w jednej ręce słodzony napój gazowany, a w drugiej nieodłączny telefon komórkowy.
Dzisiaj chciałam Wam dopomóc wybrać odpowiednie przekąski, które warto zapakować do piknikowego koszyka lub na górską wędrówkę.
Jak zacząć :
- Czytaj skład: ma być bardzo krótki : najlepiej nie więcej niż 5 składników. Musi być dla Ciebie całkowicie zrozumiały czyli po prostu musisz wiedzieć co to za substancja. Łatwym i skutecznym testem jest przeczytanie składu kilkuletniemu dziecku. Jeśli jakiejś pozycji nie rozumie i nie wie co to jest lepiej taki produkt ominąć. Oczywiście jest wiele dobrych produktów, które mają w swoim składzie raczej zupełnie nieszkodliwe substancje jak pektyny, ale takich przypadków jest niewiele.
- Uważaj na chwyty marketingowe. Jeżeli na produkcie jest napis „Dla Dzieci” to najczęściej producent po prostu chce, aby rodzice, dziadkowie i inni bliscy ten produkt kupowali, a dzieci o niego prosiły. Wiec najczęściej będzie to produkt projektowany po to, by go sprzedać dzieciom i by dzieci go pożądały, a nie po to by był dla dzieci odpowiedni (służył ich zdrowiu). Dlatego też takie produkty będą najczęściej miały:
- atrakcyjne opakowanie skierowane dla dzieci kolorowe i kuszące;
- duży napis przemycający hipotetyczną wartość dodaną produktu (Z witaminami, z wapniem, Pełne zboża i inne) dzięki czemu dorosłym łatwiej będzie podjąć decyzję o dokonaniu zakupu;
- stosunkowo niską cenę;
- i fatalny skład…Poniżej podaje przykład takich ciastek których absolutnie żadne dziecko nie powinno tykać… dorosły również:Jak widzicie te ciastka to głównie najtańsza mąka pszenna (czyli źródło rozszczelniającego jelita glutenu i węglowodanów błyskawicznie rozkładających się do cukrów prostych) z dodatkiem dużej ilości bardzo niskiej jakości, niebezpiecznych dla człowieka tłuszczów trans (tutaj ukrytych pod nazwą częściowo utwardzone tłuszcze roślinne) z dodatkiem cukru, syropu glukozowego i całej litanii innych, bezwartościowych produktów imitujących jedzenie.
- Tak, mniej więcej, wygląda większość produktów kierowanych dla dzieci: kolorowe opakowanie, niska cena, dietetyczny koszmar w środku i opłakane skutki dla dziecka za kilka, kilkanaście lat….
- Wybieraj słodycze które składają się z : suszonych owoców, orzechów innych, naturalnych składników których nazwy rozpoznasz.
- Gdzie ich szukać? Stają się coraz powszechniejsze i na całe szczęście tańsze. Najłatwiej o nie na stoiskach eko gdzie nadal odstraszają ceną chociaż, coraz częściej, dobrej jakości batony można dostać już w Rosmannie czy nawet w dyskontach. Wystarczy dobrze poszukać. Wybór jest po Twojej stronie!!!
- Nie daj się reklamowym chwytom, używaj zdrowego rozsądku, bądź krytyczny i czujny wobec napisów : „Z witaminami” – dziecko powinno jeść witaminy z pożywieniem, witaminy sztuczne to leki i powinien je przepisywać LEKARZ!!!; „z Wapniem” – najczęściej na serach, serkach i mleku – czy ktoś widział ser bez wapnia? ( może wegański); ” z owocami” na serkach, napojach, ciastkach – kochani jeśli ten owoc nawet tam jest to naprawdę jego wartość odżywcza jest już znikoma;takie przykłady można by mnożyć w nieskończoność.
Zaczynamy dobre wybory:
Mój numer jeden jeśli chodzi o górskie wędrówki i wysiłek fizyczny, naturalny skład, wysycenie substancji odżywczymi, spora zawartość błonnika który spowolni dostawanie się cukru do krwi i znikomą szkodliwość to:
- Suszone owoce naturalne, niesiarkowane: morele, rodzynki,figi, daktyle, jabłka, miechunka, morwa i inne. Uwaga: żurawina, wiśnie, banany są najczęściej z dodatkiem cukru, oleju, konserwantów i innych substancji to czyni je mniej wartościowymi komponentami mieszanek bakaliowych. Coraz częściej można jednak spotkać banany eko suszone naturalnie jednak są na ta chwilę bardzo drogie.
- Dowolne, ulubione orzechy, naturalne, niesolone, nieprażone, najlepiej przechowywane w łupinach. Warto sięgac po orzechy włoskie, migdały.
- Dobrej jakości gotowe batony – w tej chwili można w sklepach odnaleźć ich całe mnóstwo – są tańsze i droższe, z egzotycznymi dodatkami w postaci goii, chlorelli, kruszonych ziaren kakao, chia i innych.
- Pamiętajcie o prostych domowych deserach robionych samodzielnie przez dzieci: naturalny jogurt z owocami, owoce z bakaliami – kreatywność dzieci nie ma ograniczeń.
- No i zawsze możesz zrobić swoje domowe batony energetyczne. Przepisów w sieci jest mnóstwo!!!
Życzę udanych wakacji i dobrych wyborów. Dużo słońca Kochani!!!