piątek, 1 kwietnia 2022

Wiosenne oczyszczanie, post i detoks – prosta zupa krem z cukinii

Wielkimi krokami zbliża się czas detoksów, oczyszczania na wiosnę, wyzwań bikini i innych podobnych postanowień. Nie ma w tym nic złego, jeżeli będziemy wybierać lżejsze i bardziej roślinne jedzenie. Sprawdź tylko czy nie wpadasz w pułapkę błędnego koła oczyszczania,  postów i poczucia winy z powodu trudności z nadmiernym jedzeniem.

Posty i detoksy  działają  trochę jak dziecięca huśtawka na sznurkach. Im bardziej się wychylisz w jedną stronę (post, restrykcje, diety eliminacyjne)  tym bardziej Cię bujnie w drugą (niepochamowany apetyt, tycie, rozregulowane hormony).

Im bardziej pościsz i oczyszczasz tym większe prawdopodobieństwo, że skończy się to nadmiernym jedzeniem w przyszłości.

Równowaga. Warto ją zachować.

Z doświadczenia gabinetowego wiem, że zazwyczaj scenariusz tego typu postanowień przebiega podobnie:

  • znajdujesz w internecie popularną polecaną dietę. Zazwyczaj wyklucza ona wiele produktów i ma swoje ścisłe zasady. Rzadko kiedy jest zbilansowane i odżywcza. Zazwyczaj jest niedoborowa i z bardzo dużym deficytem. Nie wiesz tego  – przecież nie umiesz tego ocenić – coś Ci może nawet to podpowiada, ale jak post i oczyszczanie, to pewnie tak musi być.
  • Zmotywowana zaciskasz zęby i mocno ciśniesz. Najlepiej od razu rygorystyczna dieta oraz intensywne ćwiczenia kilka razy w tygodniu. Wiadomo. Tym razem się uda!
  • Bezwzględne przestrzeganie diety (z przyjaciółką w restauracji tylko sałatka, na przyjęcie do babci z własnym pudełkiem, kiedy rodzina je schabowy Ty swoje danie spełniające wymogi diety).
  • Są efekty, chudniesz jesteś z siebie dumna zero odstępstw.
  • Przychodzi jednak taki czas, po kilku bądź kilkunastu tygodniach, gdy masz serdecznie dość gotowania, pakowania pudełek, patrzenia na to co inni jedzą i wiecznego odmawiania sobie wszystkiego.
  • Może też być tak, że zaczynasz łapać infekcję po infekcji, włosy wypadają, paznokcie się łamią, a skóra robi się sucha.
  • Jesteś już zmęczona, a kilogramy spadają coraz wolniej.
  • W końcu przy jakiejś rodzinnej okazji, gorszym samopoczuciu, przed miesiączką, czy też po nieprzespanej nocy, sięgasz po ciastko, wino czy też inną zakazaną rzecz np.: żółty ser. Jesz, jesz i ciężko Ci się zatrzymać. Masz wrażenie że nie jadłaś od wieków i nigdy już się nie najesz.

Nikt z twórców diety Ci nie zdradził zasady, że:

„Czego sobie odmawiasz tym się objadasz.”

Nikt nie pisał, że będziesz się mierzyć z zaburzeniami hormonów głodu i sytości greliny i leptyny.

Żaden twórca rytuałów oczyszczania, wiosennych detoksów i postów nie powie z czym prawdopodobnie będziesz się mierzyć po tego typu eksperymentach. Najczęściej są to:

  • utrata masy ciała na źle zbilansowanej diecie to znaczna utrata tkanki mięśniowej i spadek metabolizmu – zaczynasz tyć po mniejszej ilości jedzenia niż dotychczas.
  • zaburzenia głodu i sytości – problem z nadmiernym, trudnym do opanowania apetytem
  • zaburzenie relacji z jedzeniem
  • medyczne skutki nieprawidłowego odchudzania. M.in. spadek odporności, kamica w pęcherzyku żółciowym, anemia, zaburzenia hormonalne m.in tarczycy, problemy jelitowe w tym dysbioza i spadek tolerancji na niektóre produkty m.in laktozę.

Bardzo często widzę pewien schemat i skutki takiego połączenie restrykcyjnego jedzenia z wysiłkiem fizycznym:

Na krótką chwilę osiąga się satysfakcjonujące rezultaty/bądź nie/. Sukces zostaje przerwany przez chorobę bądź zmęczenie nadmiernymi restrykcjami. Nowe, wspierające nawyki nie są wprowadzone, a dobre przyzwyczajenia nie zostają na dłużej.

TO NIE TWOJA WINA, że o tym nie wiesz i że tak postępujesz.

Nie uczą o tym w szkołach, a księgarnie i Internet są pełne cudownych przemian i wyzwań typu detoks od słodyczy.

Zazwyczaj kończy się to efektem jo-jo, poczuciem porażki, obniżeniem poczucia sprawczości, a co za tym idzie obniżonym poczuciem własnej wartości.

Jeżeli do tego dodamy obniżenie odporności, ciągłe infekcje i konieczność zastania w domu oraz spadek podstawowej przemiany materii to „tycie z powietrza” mamy jak w banku.

Co możesz zrobić by zapobiec temu błędnemu cyklowi odchudzania i tycia?

Jeżeli blisko Ci do tego co napisałam przyjrzyj się, czy przypadkiem nie stosujesz zasady myślenia „wszystko albo nic”, 100 % albo nic” czyli myślenia czarno- białego bądź dychotomicznego. Czyli albo przestrzegam diety na 100 % albo hulaj dusza piekła nie ma i tak wszystko stracone.

Jeżeli tak, to warto powoli wprowadzać zasadę 80/20.

Czyli 80% niskoprzetworzonego jedzenia wg zasady talerza i ok 20 % jedzenia, które uważasz za mniej prozdrowotne bądź rekreacyjne.

Zobacz jak Ci z tym.

W gabinecie pracuję z osobami, które wpadły w krąg restrykcyjnego jedzenia i wahań masy ciała. Może nasza współpraca to rozwiązanie dla Ciebie?

Tymczasem mam dla Ciebie przepis który łączy ideę wiosennej przemiany ze zdrowym i racjonalnym, zbilansowanym podejściem.

Jeżeli jest Ci bliska idea lżejszego jedzenia na wiosnę może podpasuje Ci błyskawiczna w wykonaniu, odżywcza i sycąca zupa krem z cukini.

 

PRZEPIS : ZUPA KREM Z CUKINII Z SOCZEWICĄ:

Dzięki zawartości soczewicy, pestek i oliwy zawiera białko oraz dobre tłuszcze.

Marchew, kurkuma, zielenina to bogactwo antyoksydantów i innych składników o działaniu przeciwzapalnymi.

Co najważniejsze zupę robi się bardzo krótko i jest naprawdę smaczna.

oczyszczanie na wiosnę

Czas wykonania :15  – 20 minut. Poziom trudności: łatwa

Składniki:

  • Cukinia – 1 sztuka
  • Marchew – nieduża
  • Kawałek pora lub cebulka = mały
  • spory ziemniak bądź garść opłukanej kaszy
  • garść opłukanej czerwonej soczewicy
  • oliwa-łyżeczka
  • 1/4 łyżeczki kurkumy, pieprz- świeżo mielony, sól do smaku
  • płatki drożdżowe ok 1/2-1 łyżeczki – możesz pominąć
  • pestki dyni, słonecznika do posypania-
  • natka, koper, rzeżucha, jarmuż, szpinaku itp
  • Dla foodies atrakcyjnym będzie dodatek suszonych pomidorów i kaparów w oliwie.

Wykonanie:

  • Zalej obrane i drobno pokrojone warzywa wrzątkiem w garnku tak ok 2 cm ponad ich poziom.
  • dołóż opłukaną soczewicę i kaszę.
  • gotuj z dodatkiem przypraw i oliwy ok 15-20 minut pod przykryciem.
  • Zmiksuj
  • Posyp zieleniną i pestkami.

Porady:

  • Pestki możesz lekko podprażyć na suchej patelni – będą chrupiące i aromatyczne.
  • Jak potrzebujesz więcej białka posyp zupę wędzonym podsmażonym tofu/wędzonym bądź duszonym łososiem, dorszem, makrelą, mozzarellą bądź wędzonym/duszonym kurczakiem.
  • Potrzebujesz więcej węglowodanów: posyp zupę grzankami z chleba razowego bądź dodaj makaron ze strączków/razowy.
  • Więcej energii? Dolej oliwy i dołóż pestek, kawałek awokado.
  • Więcej zielonego ( folanów, B-karotenu itp) tuż przed miksowaniem dołóż garść szpinaku czy jarmużu bez łodyg.
  • Mam nadzieję, że zupa Ci posmakuje i będzie stanowiła pomost pomiędzy potrzebą redukcji/oczyszczania na wiosnę, a racjonalnym odżywianiem w zależności od potrzeb (również na redukcji).

Jeżeli zaś gubisz się w tym wszystkim i potrzebujesz wsparcia i merytorycznej rady jak schudnąć i NIGDY więcej się nie odchudzać umów się na wizytę.

Może będę mogła pomóc

tel. 501-267-576

Aleksandra