Archiwa kategorii: probiobiotyki

poniedziałek, 19 października 2015

Tłuszcze – Konferencja IŻŻ i pokaz gotowania Karola Okrasy

          Październikowa Konferencja „Tłuszcze w żywieniu człowieka – w poszukiwaniu prawdy” zapowiadała się bardzo ciekawie i taka też była. Poniżej przedstawiam zupełnie subiektywne podsumowanie co ciekawszych wykładów i wydarzeń w których miałam przyjemność uczestniczyć.
Wśród wykładowców wyróżniała się Pani lek.med. Aleksandra Kapała ( Instytut Centrum Onkologii) z doskonale przygotowanym wystąpieniem „Temat wagi ciężkiej – tłuszcze w onkologii, jakie,ile,kiedy i dla kogo” . Niezwykle klarowny wykład pozwolił na przybliżenie zagadnienia dostosowania diety i sposobu jej bilansowania w zależności od rodzaju i etapu choroby. Pani doktor szczególnie podkreślała istotę zrównoważonej walki z otyłością w prewencji i przebiegu leczenia raka piersi. Niestety nadal niewiele kobiet zdaje sobie sprawę w jak dużym stopniu ten nowotwór powiązany jest z nadmierną masą ciała. Ciekawe informacje dotyczyły suplementacji odpowiednim (sic!) rodzajem kwasów omega 3 oraz roli tłuszczu kokosowego w diecie osób wyniszczonych. Zainteresowanych tematyką odsyłam na profil facebookowy Pani doktor, a bardziej zaawansowanych w dietoterapii  do książki  „Praktyczny przewodnik po ONS „. Oba źródła to kopalnia przydatnych informacji.

Konferencja Instytutu żywności i żywienia Karol okrasa warsztaty rak leczenie olej kokosowy wyniszczenie w nowotworach aleksandra kapała tłuscze trans na co szkoszą tłuszce trans ile kalorii w wieprzowinie czy szynka jest tłusta

            Kolejny temat na czasie to  przydatny wykład dr hab. Doroty Szostak Węgierek z Warszawskiego Instytutu Medycznego ” Pozakardiologiczne działanie izomerów trans”. W oparciu o najnowsze doniesienia  w wykładzie został poruszony szeroki wpłych nadmiernego spożycia trans kwasów tłuszczowych na wiele aspektów … Czytaj więcej

sobota, 2 sierpnia 2014

Jak kisić ogórki – prosto, szybko, zdrowo

Sezon na ogórki w pełni. Piszę ten post z nadzieją zachęcenia tych, co jeszcze się nie odważyli na zrobienie pierwszego kroku. Kiszenie jest bardzo proste i o ile nie jest waszą ambicją zapewnienie sobie zapasów pyszności na całą zimę, zajmie tylko chwilę.
Dlaczego namawiam do samodzielnego kiszenia ogórków?
  • dostępne w większości sklepów ogórki produkowane przemysłowo są bardzo słone, miękkie i często dyskusyjne w smaku. Przyrządzając ogórki samemu możemy kontrolować ilość soli, a smak ogórków wzmacniać większą ilością czosnku czy kopru.
  • wiemy co jemy: w ogórkach domowych jest sól, koper, chrzan i czosnek. Co kryją w sobie sklepowe ogórki? To wie tylko producent. 
  • nie wiemy  w jakich warunkach sklepowe ogórki były przechowywane i transportowane. Z tego też względu jedząc domowe przetwory mamy większą szansę spożywać produkty bogate w dobroczynne bakterie.
Na pierwszy raz namawiam do nastawienia ogórków w kamionkowym garnku, jeżeli takiego nie posiadacie dobry będzie też duży słój.
Szczęśliwcy zbiorą ogórki z własnego ogródka lub pozyskają je od sąsiada. Większość  musi zadowolić się sklepowymi. Wybieramy ogórki niezbyt duże, jędrne, możliwie jednakowej wielkości. Po zaopatrzeniu się w chrzan, koper (z baldachami) i czosnek oraz niejodowaną sól kamienną możemy przystąpić do dzieła. By ogórki nie były puste w środku najlepiej po
Czytaj więcej
czwartek, 10 kwietnia 2014

Pasta z kiszonych buraków – zrób sobie domowy synbiotyk

Zmęczonym długą zimom organizmom należy się wsparcie. O tej porze roku najlepiej jeszcze sięgać po kiszone produkty zanim będziemy mogli do woli cieszyć się dużym wyborem świeżych warzyw i owoców.            
             Bardzo szybko i prosto można samodzielnie ukisić buraki, by cieszyć się dobrodziejstwem  soku z nich. Sok zawiera wiele prozdrowotnych właściwości i można go  spożywać samodzielnie, lub zużyć buraczki i sok do przyrządzenia pysznego barszczu. Jednak często tak się dzieje, że sok wypijemy, a buraczki zostaną. 
             Zachęcam wtedy do wykonania błyskawicznej i bardzo smacznej pasty z  ukiszonych buraczków. Zaletą jej jest to, że  łączy ze sobą probiotyki, czyli w tym wypadku naturalne bakterie kwasu mlekowego, które pracują dla naszego organizmu poprawiając jego odporność, z pożywką dla bakterii probiotycznych, czyli prebiotykiem. Rolę prebiotyku pełnią najczęściej polisacharydy, czyli błonnik pokarmowy w który obfitują rośliny strączkowe. Takie połączenie probiotyku (bakterii) oraz probiotyku (pożywki dla bakterii) nazywamy synbiotykiem.
                        Pomijając wszystkie  zalety pasty,  zarówno te zdrowotne jak i smakowe, mamy gwarantowany sukces kulinarny na spotkaniu z przyjaciółmi. Rzadko kiedy jedzenie  ma taki piękny neonoworóżowy kolor :-),
Czytaj więcej