Zdrowa alternatywa dla pełnych chemii produktów koncernów spożywczych. Dostarcza sporo błonnika, witamin i soli mineralnych. Dobrze przechowuje się w lodówce. Wspaniale smakuje zwłaszcza z ogórkiem kiszonym. Można go doprawić na wiele sposobów i dopasować do swojego gustu. Polecam.
Składniki na blaszkę 11x30x7 cm – 2 szklanki suchej brązowej soczewicy, namoczonej i ugotowanej, – duża cebula, -oliwa z oliwek -2 łyżki -cukinia ( lub pół cukinii i marchewka), – szklanka ugotowanej kaszy ( u mnie jaglana) bądź ¾ szklanki drobnych płatków np. owsianych suchych, – 2 jajka, – przyprawy: -gałka muszkatołowa – pół utartej -sos sojowy – ok 2 łyżki, ewentualnie sól -pieprz świeżo mielony – pół łyżeczki – majeranek – 2 czubate łyżeczki suszonego, lub garść świeżego, – lubczyk – łyżeczka suszonego, lub garść posiekanych listków świeżego.
Soczewicę namaczamy dzień wcześniej, następnie gotujemy do miękkości w niedużej ilości wody ( do gotowania można dodać liść laurowy i ziele angielskie, lecz trzeba pamiętać by je usunąć po ugotowaniu soczewicy).
Rumienimy pokrojoną w kostkę cebulę na rozgrzanej oliwie. Dodajemy utartą na tarce o grubych oczkach cukinię i dusimy pod przykryciem z dodatkiem sosu . Jak cukinia zmięknie dodajemy majeranek, lubczyk, gałkę i mieszamy. W dużym naczyniu łączymy ugotowaną soczewicę, cukinię z przyprawami, kaszę. Mieszamy, solimy pieprzymy i blendujemy. Masę można też zmielić w maszynce. Smakujemy – masa powinna być ciut bardziej słona i doprawiona niż lubimy, gdyż smak po upieczeniu łagodnieje. Pasztet szczególnie dobrze smakuje, jeżeli jest pikantny ( co jednak będzie niewskazane dla osób z podrażnieniem żołądka jak i dla dzieci). Dodajemy rozbełtane jaja i mieszamy dokładnie. Masę wylewamy do nasmarowanej tłuszczem i wysypanej drobnymi płatkami foremki. Pieczemy 45-60 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Pasztet można zrobić z dodatkiem praktycznie dowolnego warzywa i z dowolnych strączków. Warto też eksperymentować z przyprawami. Zachęcam – spróbujcie!