Wielkimi krokami zbliża się czas detoksów, oczyszczania na wiosnę, wyzwań bikini i innych podobnych postanowień. Nie ma w tym nic złego, jeżeli będziemy wybierać lżejsze i bardziej roślinne jedzenie. Sprawdź tylko czy nie wpadasz w pułapkę błędnego koła oczyszczania, postów i poczucia winy z powodu trudności z nadmiernym jedzeniem.
Posty i detoksy działają trochę jak dziecięca huśtawka na sznurkach. Im bardziej się wychylisz w jedną stronę (post, restrykcje, diety eliminacyjne) tym bardziej Cię bujnie w drugą (niepochamowany apetyt, tycie, rozregulowane hormony).
Im bardziej pościsz i oczyszczasz tym większe prawdopodobieństwo, że skończy się to nadmiernym jedzeniem w przyszłości.
Równowaga. Warto ją zachować.
Z doświadczenia gabinetowego wiem, że zazwyczaj scenariusz tego typu postanowień przebiega podobnie:
- znajdujesz w internecie popularną polecaną dietę. Zazwyczaj wyklucza ona wiele produktów i ma swoje ścisłe zasady. Rzadko kiedy jest zbilansowane i odżywcza. Zazwyczaj jest niedoborowa i z bardzo dużym deficytem. Nie wiesz tego – przecież nie umiesz tego ocenić – coś Ci może nawet to podpowiada, ale jak post i oczyszczanie, to pewnie tak musi być.
- Zmotywowana zaciskasz zęby i mocno ciśniesz. Najlepiej od razu rygorystyczna dieta oraz intensywne ćwiczenia kilka razy w tygodniu. Wiadomo. Tym razem się uda!
- Bezwzględne przestrzeganie diety (z przyjaciółką w restauracji tylko